wtorek, 7 lipca 2015

Schronowe recenzje: Dopóki nie zgasną gwiazdy

Dopóki nie zgasną gwiazdy to kawał solidnej, wartościowej literatury postapokaliptycznej. Książka Piotra Patykiewicza potwierdza, że tego rodzaju polska fantastyka trzyma się mocno. Bardzo mnie to cieszy.

Akcja powieści rozgrywa się w dość odległej przyszłości, w której świat po, jak się wydaje z początku, dość enigmatycznej zagładzie skuty jest wieczną zmarzliną i tonie pod zdradzieckimi połaciami śniegu. W tym skrajnie nieprzyjaznym świecie, wysoko w górach przyszło żyć nastoletniemu Kacprowi. Na drodze ku dorosłości chłopcu przyjdzie zmierzyć się nie tylko z wymagającą i bezwzględną rzeczywistością po zagładzie, ale i jej pełnymi uprzedzeń oraz (nie)wiary mieszkańcami.