sobota, 18 marca 2017

Schronkowa historia z postępem w tle

Schronek
Sklep w środku osiedla, na drugiej stronie miasta. Żadna tam obca sieciówka czy kantujące polskich konsumentów gorszej jakości towarem lidle lub teska. Spożywczak, w którym oprócz produktów od koncernów spożywczych, można też nabyć towary lokalnych przedsiębiorstw i wytwórców. Dobry sklep.

Wybrałem się tam w ramach programu autoubogacania kulturowego, chcąc kupić przecenioną ciecierzycę z warzywami, w słoiku. Wychodzę ze sklepu, by przymocować zakupy znajdujące się w siatce do bagażnika roweru, gdy wtem….

PRZY ROWERZE, UWIĄZANE NA PARCIANYM PASKU DO ROWEROWEGO STOJAKA COŚ STOI!!!

Kształt jakby wydłużonej kluski. Niskie, mocno kudłate, wręcz mała kupa długiego włosia.

CO TO MOŻE BYĆ???

Podchodzę pełen obaw i strachu.

CZYŻBYM MIAŁ JUŻ NIE ODZYSKAĆ SWOJEGO ROWERU?!?

Niekształtne COŚ wykonuje bliżej nieokreślony ruch w moją stronę. Jeden z jego końców zaczyna rytmicznie drgać, zaś drugi podnosi się do góry w moim kierunku.

TO JEST SCHRONEK!

Przyjaźnie, wręcz ciepło kudłacz merda swoim ukrytym w “pnączach” ogonkiem, co można wysnuć po obserwacji układających się warstw futra na jego tyłku. Co więcej! Podchodzi, wystawia języczek z tej części ciała, która wydaje się być głową i sobie na mnie patrzy.

CO TERAZ ROBIĆ?

Bowiem czteronożny krewniak pierwszego oficera “Sokoła Millennium” - Chewbakki - nie zamierza odejść...

Ze sklepu wychodzi grupa ludzi. Dwójka starszych mężczyzn i dziecko. Pies, nie bacząc na nic, wyrwał się do przodu w stronę dorosłych, przeciskając się pod rowerem. Dzieciak tymczasem podjął próbę odpięcia parcianej smyczy. Udało się, ale futrzak nabrał jeszcze większego przyspieszenia, z czym już dziecko nie potrafiło sobie poradzić, nie mogąc chwycić smyczy.

- No chodź tu kudłaty, nie zaczepiaj ludzi - jeden z mężczyzn nogą przycisnął smycz do ziemi, tak by maluch znów mógł mieć wrażenie, że to on będzie prowadzić psa.
- No właśnie - postanowiłem skomentować sytuację. - Już mnie zaczął molestować...
- Jest Europejczykiem, to może - facet skwitował sytuację, jakby to miało wszystko wyjaśniać, rechocząc w stronę kolegi.

A ja zostałem z refleksją, że schronek którego spotkałem nie dość że był niewiadomego wyglądu i płci, to jeszcze wykazuje postępowe zachowania. Psie wcielenie dżędera! Ciecierzyca z warzywami zaś dobrze ubogaciła kulturowo moje podniebienie, i taki postęp oraz Europę to już prędzej rozumiem.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz