niedziela, 2 stycznia 2011

Zombie na święta, zombie od święta

Czy tematyka zombiacza może pachnieć świeżością? Jakkolwiek to dziwnie nie brzmi może, mimo faktu, że dzisiejsza kultura masowa może być ograniczana  tylko przez tzw. poprawność polityczną, i to tylko gdy się celuje w wielką kasę i masową publikę.

Dlatego wydaje mi się a wręcz tak uważam, że powiew świeżości może dodać połączenie zombiaków ze stylizacją retro oraz dodatkowo pchnięcie tego w czasy zimnowojennej paranoi z przełomu lat 40'ch i 50'ch.

Zombiak - jak wspomniałem we wpisie Zombie, jeszcze więcej zombie! - może być dobrym substytutem do kanalizowania ludzkich strachów i fobii. 

Kiedy trwał "najgorętszy okres" Zimnej Wojny - czyli właśnie w okresie o jakim wspomniałem wyżej - pokazanie na ekranach amerykańskich kin komunistów odpalających atomówki, skończyło by się wezwaniem przed komisję McCarthy'ego i oskarżeniem filmowców o propagowanie komunizmu. No bo skoro oni nam odpalają to są lepsi od nas, a wy to jeszcze promujecie - chore i absurdalne myślenie polityków zawsze było, jest i będzie obecne, do tego starające się określić i uregulować każdą dziedzinę życia. Dlatego by  oswoić widzów do realnych strachów Zimnej Wojny, straszono ich w kinie inwazją obcych, szalonymi naukowcami lub zmutowanymi robalami. Czas na rozrywane ciała, pożerane przez hordy nieumarłych/ożywonych/nie całkiem żywych przyszedł dopiero z hipisowską rewolucją wolnej miłości, gdy skończyło się sztywne udawanie radości i szczęścia w ramach czystych ubranek i radosnych buzi. To przecież w "roku miłości" czyli w 1968 weszła na ekrany "Noc żywych trupów" George'a Romero.

A dzisiaj? Jest wiele możliwości - w tym technicznych oraz wiele powodów by widza zombiakami postraszyć, wprowadzić w zadumę no i oczywiście wyciągnąć od niego kasiorę. Można to zrobić za pomocą dobrego filmu "28 dni później", spieprzonego "28 tygodni później", holiłódzko sztucznego i wykalkulowanego "Jestem legendą", czy nawiązującego właśnie do konwencji retro - zimnowojennej "Fido". Z tym, że - aby było jeszcze bardziej pokręcono i świeżo - Zimna Wojna i strachy przed komunizmem, zostały zastąpione przez pojawienie się zombiaków, które opanowały sporą część świata. Czyli jak się chce to można.

W związku z tym można nakręcić też quasi poradnik jak dać sobie radę z zombiakami, gdy zaczną nachodzić nasze domostwa w okresie świątecznym. O to i on:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz