Dopóki nie zgasną gwiazdy to kawał solidnej, wartościowej literatury postapokaliptycznej. Książka Piotra Patykiewicza potwierdza, że tego rodzaju polska fantastyka trzyma się mocno. Bardzo mnie to cieszy.
Akcja powieści rozgrywa się w dość odległej przyszłości, w której świat
po, jak się wydaje z początku, dość enigmatycznej zagładzie skuty jest
wieczną zmarzliną i tonie pod zdradzieckimi połaciami śniegu. W tym
skrajnie nieprzyjaznym świecie, wysoko w górach przyszło żyć
nastoletniemu Kacprowi. Na drodze ku dorosłości chłopcu przyjdzie
zmierzyć się nie tylko z wymagającą i bezwzględną rzeczywistością po
zagładzie, ale i jej pełnymi uprzedzeń oraz (nie)wiary mieszkańcami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz