Książkę Iwony Michałowskiej pt. Arkadia wygrałem w konkursie
Trzynastego Schronu, wysyłając im tekst „Dobry system” (kliknij, można
poczytać) Tak się wówczas złożyło, że miałem bardzo wysoką wieżę książek do
zaliczenia i nagroda musiała poczekać.
Ale kiedy już przyszła jej kolej, przeczytawszy kilkadziesiąt pierwszych stron, pomyślałem: „Chooolera, dlaczego ona taka
krótka??!?” Nie będę Wam mówić kto w niej występuje i jaka jest akcja, ale wspomnę
subtelnie, że wszystko rozgrywa się w apokaliptycznej scenerii.
Jakże niesamowicie mi się ta książka podobała. No wspaniała
historia. Dużo emocji! Jakim fantastycznym zbiegiem okoliczności trafiła w moje ręce. „Taką
książkę mogła napisać tylko kobieta” – pomyślałem i pożyczyłem jej swojej koleżance.
„Ta pożyczyła książkę swojej przyjaciółce i koleżance,
pięknie ją zachwalając. Niedługo, na swoje urodziny, moja koleżanka dostaje od swojej
przyjaciółki egzemplarz książki i radości nie ma końca!”
Zrozumieliście coś z tego?
Podczas rozmowy moja koleżanka mówi: Słuchaj Wujku… (poważnie,
będąc starszym wychowawcą w placówce, moja oficjalna ranga to… wujek ;>) „Taką książkę mogła napisać tylko kobieta”. No…
Książką jestem oczarowany i polecam ją każdemu, kto lubi ciekawe historie.
A książkę, jak widzę… czytałem 10 kwietnia 2015 roku :) Prowadzę dziennik przeczytanych książek, a na mojej stronie Inny Swiat (jednej z miliona), wrzucam zdjęcia czytanych książek. Wszystko to, żeby nie zapomnieć! Muszę poszukać innych rzeczy tej Pani.
Ja pierdykam... jakie zdjęcie ;)
Strona w necie Iwony Michałowskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz