Najważniejsze w życiu to nie chodzić w ciasnych butach i mieć zainteresowania.
Wydaje mi się, że interesuję się kilkoma rzeczami i każdą, kiedy tylko mogę, staram się dogłębnie „badać”.
Fallouta kocham od pierwszego skrina z Secret Service, ale nie będę o tym opowiadać, bo wielokrotnie już to robiłem. To piękna gra, tak samo jak jej następczyni. W sumie, to uważam 1 i 2 za jedną całość. Te gry mają w sobie wiele elementów, które z przyjemnością poznawałem i odkrywałem za każdym razem, kiedy je przechodziłem.
Pamiętajcie! Prawdziwy Bohater świat ratuje sam!
Pamiętajcie! Prawdziwy Bohater świat ratuje sam!
Ale o świecie Fallouta możemy czerpać wiedzę nie tylko z samej gry, a z interesującej rzeczy, która nazywa się Biblią Fallouta. Ta Biblia nie wymaga interpretacji jak jej słynna poprzedniczka, więc jest o wiele łatwiej.
Od dawna, co jakiś czas, wracam do tych słynnych tekstów o Falloucie i nadziwić się nie mogę, co tam stoi. Moja wiedza o Falloutach pogłębia się i staje się bardziej klarowna. Zachęcam do czytania i poznawania Biblii Fallouta na własną rękę.
Do albumu na Facebooku Trzynastego Schronu, o pięknej nazwie: Pamiętnik znaleziony w Trzynastym Schronie, wrzucam zdjęcia i krótkie notatki o wybranej osobie, miejscu lub przedmiocie z Fallouta.
Czytaj: Biblia Fallouta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz