Kto z nas, miłośników Fallouta, nie chciałby, choć przez
chwilę, wędrować po Pustkowiach? Kto nie analizował kiedyś map Fallouta I i II
przy pomocy linijki, z prawdziwą mapą Stanów Zjednoczonych i odkrywał położenie
niektórych miejscóweczek? Ja z przyjemnością połaziłbym i pozwiedzał te
klimatyczne lokacje. Dlatego co jakiś czas wracam do gier, by przez chwilę stać
się częścią tego świata...
... dobra, koniec przygłupiego wstępu.
Takie przygody, o których pisałem powyżej, przeżywa nasza
koleżanka Leyla. Jej śmiałe wypady na Pustkowia można zobaczyć na blogu Leyla w podróży. Ma tam bardzo ciekawe rzeczy. Warto pooglądać i poczytać.
Sam, chcą bardziej stać się częścią świata Fallouta,
zaproponowałem Wam zabawę "De Falloutis", czyli pisanie listów i
tworzenie własnych, barwnych historii. Jest to przeróbka rzecz jasna cthulhowego
De Profunduis.
Ale!
Mój kolega Squonk, na
schronowym Instagramie, którego polecam Wam śledzić, przemierza świat Fallouta w swojej okolicy. W
Polsce! Proszę popatrzeć, co też między innymi rewelacyjnego znalazł. To bardzo ciekawe zdjęcia i świetne, zaskakujące opisy. Jestem
nimi oczarowany.
Wszystkie zdjęcia znajdziesz klikając tutaj: #wświecieFallouta
Ale mało tego! Na naszym Instagramie można zobaczyć mnie z warkoczykiem ;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz