wtorek, 30 maja 2017

Starowujkowanie ^(;,;)^ 9 - Tak zabija ocean i... o Falloucie delikatnie.

Grając w Fallouta bardzo podobała mi się linia brzegowa Ameryki, którą widzieliśmy na mapie, po której podróżowaliśmy, jak i sama lokacja – „Wybrzeże”. Miałem wrażenie, że plaże pokryte są ohydztwem, czuć dziwny, niesprecyzowany, metaliczny zapach, a sama woda gotuje się od przyprawy jaką jest promieniowanie. No sami zobaczcie na te zdjęcia, czyż nie są, jak mawiają nastolatki - „słoooodkie”?






Zbliżają się wakacje. Niektórzy z Was wyjadą nad morze. Pewnie wiecie jak bardzo jest ono niezbadane i tajemnicze (R’lyeh, w którym mieszka Cthulhu) i zdradliwe (wiadomo!). Ale gdybyście nie wiedzieli co znaczy „zdradliwe” to zobaczcie film poniżej. Znalazłem go na FB, u mojego znajomego, Pawła. Właśnie tak zabija ocean:




Kiedyś nienawidziłem morza i wypoczynku nad wodą, nie wiedziałem jak można czerpać z tego przyjemność. Na wakacje wybierałem góry i radość z ciężkiej wspinaczki. Ale kilka lat temu wszedłem w mieście Ustka po pas do wody, a później prawię po szyję i usłyszałem zew! Okazało się, że jestem urodzonym pływakiem lub sprawiedliwiej mówiąc - stworzeniem wodno stojącym, bo pływać nie umiem. Cieszyłem się wodą i skakałem po falach jak zwykły przygłup.
  
Ale razu pewnego, podczas z zabawy ze styropianową deską, na której namalowany był smok ziejący ogniem, wypłynąłem na głębsze wody, gdzie sięgała mi ona do piersi… (hyhy). Wskoczyłem na deskę i… przyszły dwie fale, które wyniosły mnie daaaaaleko za ostatnie boje… a przypominam, pływać nie umiem. Poczułem stres! Na całe szczęście ratownikom udało się mnie ściągnąć na brzeg. Ale ludzie patrzyli… wstyd! Ufff… I okazało się, że chyba nie jestem nieśmiertelny.

Długo nie mogłem się po tych wydarzeniach pozbierać. Napisałem nawet opowiadanie, które miało mnie oczyścić. Dzisiaj już o tym „incydencie” nie myślę ze strachem, ale widząc film powyżej przestrzegam Was. Uważajcie na siebie i swoją Rodzinę podczas pobytu nad wodą.

A opowiadanie możecie znaleźć tutaj:  "Powrót do życia".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz