piątek, 1 czerwca 2018

Starowujkowanie ^(;,;)^ 25 - Paolo Aresi - "Oberon"



Czytelnicy Trzynastego Schronu! Znawcy literatury postapokaliptycznej! Jestem pewien, że mało kto z Was zna ten tytuł… 

… bo skoro literaturę czy też fantastykę postapo można scharakteryzować jako wizję traktująca o wydarzeniach bezpośrednio po kataklizmie, to w tej książce, coś takiego łatwo znajdziemy, ale jednocześnie kataklizm, nie jest specjalnie wyeksponowany.

Wojna, wojna, potęga terroru, nauki na usługach mrocznej, niszczycielskiej cechy ludzkości.

Oberon to książeczka czysto fantastyczno naukowa z konfliktem wielkich mocarstw w tle. Nie zdradzając większości niespodzianek, mamy też tutaj kolonizację planet, sztuczne inteligencje, rozmyślania o człowieczeństwie, miłości i byciu samotnym. 

Rzecznicy obu supermocarstw oświadczają, że zerwanie rozmów jest nieodwracalne. Kością niezgody nadal wyspa Kuba. Istnieje obawa nasilenia działań militarnych. Oficjalne źródła mówią o przyszłym użyciu broni nuklearnej na szerszą skalę.

Konflikt pomiędzy mocarstwami – czyli rzecz jasna ruskimi i hamburgerami, opiera się nie tylko na standardowej chęci „władaniu Ziemią” i stosowaniu lubianych przez nas „metod”, czyli obrzucaniu się bomami, ale również w prześciganiu się w badaniach kosmicznych i kto dalej poleci między Gwiazdy.

W Londynie wszystko działało bez zarzutu. W Wielkiej Brytanii wybuchła tylko jedna głowica nuklearna - miała na celu jedynie zastraszenie. Zginęło wtedy w Glasgow tylko sto tysięcy ludzi.

Ale! Nikt tutaj nie robi z tego większego problemu. Ludzie nie ubierają się w futerka i metalowe majtki. Nie ma zon i schodzenia do metra.

Aż nadchodzi pewna sytuacja:

"W radiu ciągle powtarzali, że ten fenomen nie został wywołany przez wybuch nuklearny. Telewizja nakłaniała do zachowania spokoju; mówiła, że trwały rozmowy między szefami dwóch bloków i że został już podpisany rozejm.
- Ekipy naukowców - mówił spiker - tak na zachodzie, jak i wschodzie, pracują intensywnie, cały czas wymieniając między sobą dane i wiadomości."

Polecam przeczytać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz